Bezpłatny webinar, 21.01, czwartek, 20.00
Grzeczna czy szczęśliwa? Obudź się i żyj po swojemu
jak nauczyć się być zdrową egoistką
jak nie przejmować się opinią innych
jak nie spychać swoich pragnień i planów na koniec kolejki
» Czy słyszałaś w dzieciństwie, że masz być grzeczna i miła, a wtedy wszyscy Cię polubią?
» A może słyszałaś, że to nieładnie się złościć, mazać, że trzeba być „dzielną” – czytaj „nie zawracać nikomu głowy”? No właśnie…
I taki przekaz my kobiety niesiemy w sobie, choć mamy 30, 40, 50 lat. Czym to skutkuje?
To przekonanie skutkuje często tym, że:
czujemy się nierozumiane i niespełnione w relacjach
czujemy się źle, gdy robimy coś dla siebie
czujemy się źle, gdy mamy komuś odmówić
nie chcemy i nie umiemy prosić o pomoc
nasze plany i pragnienia są na szarym końcu
nie mówimy, gdy coś nam się nie podoba
w nieskończoność rozkminiamy, co ktoś o nas myśli
Bo nie chcemy robić kłopotu, przykrości, nie chcemy być nazwane „egoistką”…
Bo to brzydko myśleć o sobie, odmawiać pomocy, no i inni wiedzą przecież lepiej jak mamy żyć, czy się dobrze ubieramy i czy mamy prawo spędzać czas jak chcemy.
Dlatego przejmujemy się cudzą opinią i staramy się „zasłużyć” na akceptację, dobre słowo i sympatię.
Jak grzeczne dziewczynki… Czy to brzmi znajomo?
Jeśli tak, nie dołuj się – tak ma większość kobiet, bo tak jesteśmy wychowywane. To nie jakaś ułomność, ani Twoja wina!
Masz to zapisane w komórkach, przejęte od matki, babci, a one od swoich matek i babć. Tak, to jest przekazywane od pokoleń.
Bo kiedyś bycie grzeczną i miłą zapewniało przetrwanie, dostęp do dóbr, mężczyzn i poczucia bezpieczeństwa. Co zresztą było jednoznaczne z byciem córką lub żoną.
Sporo się zmieniło.
Zarabiamy własne pieniądze, same o sobie decydujemy, jesteśmy samodzielne, a w środku ciągle siedzi miła dziewczynka, która potrzebuje przyzwolenia.
I o tym jest ten webinar. Że już nie potrzebujemy przyzwolenia na życie w taki sposób, jaki nam się podoba.
Ani na wybór przyjaciół, ani pasji, ani pracy, sposobu ubierania czy wypowiadania się (przeklinanie jest fe!).
Na nic nie potrzebujemy przyzwolenia, tylko musimy uporać się z tym, co mamy w głowie.
Przekonaniami, blokadami, trudnymi emocjami. Bo to one nami rządzą.
Na webinarze zajmiemy się również tym:
jak namierzać niewspierające przekonania
jak budować w sobie dorosłą, sprawczą kobietę
jak odmawiać i wyrażać swoje zdanie stanowczo i z wdziękiem
Jestem trenerką i mentorką kobiet, pomagam pozbyć się blokad, niewspierających przekonań, „powinności” związanych z byciem grzeczną i miłą. Pokazuję jak zacząć mówić stanowczo NIE temu, co nie jest nasze i żyć pełną piersią – z radością i akceptacją – przede wszystkim dla samej siebie.
Rozprawiam się z tym wszystkim, co nam kobietom nie służy, bo mam na to alergię.
Jeśli więc czujesz, że też byś tak chciała – przyjdź koniecznie na webinar
21.01.2021 (piękna data!) o godz. 20.00 – zajmiemy się tym.
Jeśli czujesz, że to dla Ciebie – zapisz się!
Joanna Sławińska
Jestem kobietą po przejściach, która wreszcie żyje po swojemu.
Moja droga do tego była wyboista – najtrudniejsze życiowe doświadczenia, wychowanie na grzeczną i miłą dziewczynkę, wieloletnie dopasowywanie się do innych i zasługiwanie na miłość. Czyli można powiedzieć – standard.
A potem odkrywanie swoich mechanizmów i strategii przerwania, wzorców rodowych i głęboko zakorzenionych niszczących przekonań.
Zrozumienie, że jedyna droga do uleczenia siebie i swojego życia prowadzi przez odkrycie siebie i tego, co jest naprawdę MOJE. Nie rodziny, nie matki, nie partnera – tylko moje.
Dziś, po latach nauki, wypracowywania swoich metod pracy, łączenia różnych nurtów, po tysiącach godzin sesji i warsztatów z kobietami, wiem jedno. Tylko Ty wiesz, co jest dla Ciebie dobre – a ja pomogę Ci to odnaleźć. Wspieram kobiety w żegnaniu poczucia, że coś z nimi nie tak, że muszą się naprawiać, być jakieś.
Nie uczę niczego, czego sama nie doświadczyłam – bo wiedza nie leczy. Leczy doświadczanie, przeżywanie, czucie swojej prawdy. Leczy żegnanie z szacunkiem doświadczeń swoich i swoich przodków. Leczy zrozumienie swoich mechanizmów przetrwania i zobaczenie, że nam nie służą. Po to, żeby iść po swoje życie z lekkością.
Bo moim marzeniem jest, żebyś żyła po swojemu, w zgodzie ze sobą i swoim sercem.