Spotkanie rozwojowe, 24.10 | wtorek | 20.00
Lęk przed odrzuceniem:
skąd płynie i jak go uleczyć?
➤ „Nie mogę jej tak powiedzieć, bo się obrazi”
➤ „Nie powiem, że tego nie chcę, bo znajdzie sobie inną”
➤ „Muszę się starać i robić to, co mówią, bo nie będą chcieli kontaktu ze mną”
➤ „Nie ma dla mnie czasu, już mu nie zależy”
Lęk przed odrzuceniem to lęk pierwotny, instynktowny, najgłębszy…
Intensywny miniwarsztat online, który da Ci natychmiastowe rezultaty.
Czas trwania ok. 2 godzin.
My ludzie mamy potrzebę przynależności, bycia częścią grupy, poczucia, że jest się przyjętym i akceptowanym.
Trudno się dziwić – kiedyś człowiek miał szanse przeżyć tylko w grupie, w społeczności, a jedną z największych kar było wykluczenie, wygnanie poza plemię, poza społeczność.
Dodatkowo – jako ssaki, które potrzebują opieki rodziców przez dłuższy czas – czujemy instynktownie, że bez rodziców nie przetrwamy.
W tym wyrastamy, tym nasiąkamy – dlatego w dorosłym życiu tak często stoimy w rozkroku między byciem w zgodzie ze sobą a potrzebą przynależności.
Jeśli ten lęk przed odrzuceniem wygrywa – niestety często rezygnujemy z siebie.
I wtedy, czasami nawet nieświadomie:
👉 zakłamujemy siebie, zakładamy maski, żeby się przypodobać
👉 dopasowujemy się do innych i ich oczekiwań
👉 tworzymy związki i relacje z poziomu lęku, a nie miłości
👉 żyjemy w napięciu, ciągle czujne, czy bliscy są z nas zadowoleni
👉 potrzebujemy ciągłej uwagi, a każda sytuacja, że np. ktoś nie ma dla nas czasu – skutkuje pogorszeniem nastroju i lękiem
👉 nie znamy siebie, swoich potrzeb, nadużywamy się spełniając potrzeby innych
Ten lęk nas obezwładnia w relacjach z innymi, sprawia, że reagujemy z poziomu skrzywdzonego dziecka…
Dlatego:
- zarzucamy innych emocjami i pretensjami
- domagamy się uwagi jak rozkapryszone dzieci
- jesteśmy podejrzliwe i wszędzie tropimy dowody odrzucenia
- zamęczamy bliskich lękiem i potrzebą zapewnień, że im na nas zależy
Słowem – zachowujemy się ciągle jak małe, skrzywdzone dziewczynki, które są tak głodne miłości i akceptacji, że o nie żebrzą, zabiegają, albo nawet się ich domagają tupaniem nóżkami…
Nie rozumiemy, że dopóki ten wzorzec jest w nas aktywny – żadne zapewnienia i słowa miłości nas nie nakarmią.
Bo to my mamy zająć się tym lękiem, bólem Dziewczynki, Wewnętrznego Dziecka, a nie wysyłać jej na żebry w świat…
To my mamy pomóc oswoić ten lęk, stanąć przy niej i zapewnić, że my jej nigdy nie odrzucimy!
Mamy zmierzyć się z tym, że to my siebie ciągle odrzucamy, zdradzamy, umniejszamy goniąc za akceptacja otoczenia – a mamy o to pretensje do innych.
Ludzie wokół tylko nam pokazują to, co jest w środku.
To, czego doświadczamy od innych, najczęściej pokazuje sposób, w jaki my same siebie traktujemy.
Błędne koło, prawda?
➤ Dlatego zapraszam Cię na Spotkanie rozwojowe, czyli intensywny miniwarsztat online „Lęk przed odrzuceniem – skąd płynie i jak go uleczyć?” 24.10 o g. 20.00.
➤ Nasze spotkanie odbędzie się na zamkniętej grupie na Facebooku. Wcześniej otrzymasz zadania wprowadzające, medytację, będziesz też mogła zadawać pytania – przed i po spotkaniu.
➤ Spotkanie ma formę warsztatu, będziemy robić ćwiczenia, żebyś jak najwięcej wyniosła, poczuła, doświadczyła. Bo żeby przejść głęboką zmianę – potrzebne jest nowe doświadczenie.
➤ Poznasz też kobiety podobne do siebie, które mają podobne wyzwania, a we wspierającym otoczeniu łatwiej o zmianę ☺
➤➤ Zapraszam do spędzenia wspólnie tego wieczoru!
Twoja inwestycja w siebie: 59 zł
Poznaj mnie lepiej:
Joanna Sławińska
Jestem kobietą po przejściach, która wreszcie żyje po swojemu.
Moja droga do tego była wyboista – najtrudniejsze życiowe doświadczenia, wychowanie na grzeczną i miłą dziewczynkę, wieloletnie dopasowywanie się do innych i zasługiwanie na miłość. Czyli można powiedzieć – standard.
A potem odkrywanie swoich mechanizmów i strategii przerwania, wzorców rodowych i głęboko zakorzenionych niszczących przekonań.
Zrozumienie, że jedyna droga do uleczenia siebie i swojego życia prowadzi przez odkrycie siebie i tego, co jest naprawdę MOJE. Nie rodziny, nie matki, nie partnera – tylko moje.
Dziś, po latach nauki, wypracowywania swoich metod pracy, łączenia różnych nurtów, po tysiącach godzin sesji i warsztatów z kobietami, wiem jedno. Tylko Ty wiesz, co jest dla Ciebie dobre – a ja pomogę Ci to odnaleźć. Wspieram kobiety w żegnaniu poczucia, że coś z nimi nie tak, że muszą się naprawiać, być jakieś.
Nie uczę niczego, czego sama nie doświadczyłam – bo wiedza nie leczy. Leczy doświadczanie, przeżywanie, czucie swojej prawdy. Leczy żegnanie z szacunkiem doświadczeń swoich i swoich przodków. Leczy zrozumienie swoich mechanizmów przetrwania i zobaczenie, że nam nie służą. Po to, żeby iść po swoje życie z lekkością.
Bo moim marzeniem jest, żebyś żyła po swojemu, w zgodzie ze sobą i swoim sercem.