Kreta pokazała jak bardzo daleko byłam od siebie. Wszystkie wydarzenia były bardzo „moje” i jakby zaplanowane pod mój proces ;-).

Wreszcie uwolniłam emocje, nie wstydząc się ich, bo wsparcie i zrozumienie jakie otrzymałam, przerosły jakiekolwiek wyobrażenia.

Dziękuję za ogrom zaangażowania w logistykę, za pasję i serce. Magia tych miejsc nie byłaby pełna bez Marka i Magdy. Czułam się zaopiekowana, akceptowana i bezpieczna. Dla mnie było to bardzo osobiste, intymne, głębokie przeżycie.

Obecność Marka w momencie ślubu dla mnie ważna i osobista – o dodatkowym, symbolicznym znaczeniu. Odzyskałam wiarę w męską energię i zrozumiałam, czym ona tak naprawdę jest.

Warsztaty działy się cały czas, na wycieczce, w samochodzie i w naszym kręgu.

Fantastyczna opieka Magdy i Marka! Można im było zgłosić wszelkie potrzeby, byli dla nas, dzielili się wiedzą i swoją pasją, tworzyli z nami jedna grupę”. Asia

„Gdy mówiłaś Joasiu wcześniej na live’ach o byciu przy sobie, nie rozumiałam tego. Tu na Krecie to poczułam, spotkałam się ze sobą i mam nadzieję, że to zabiorę ze sobą!

Medytacje w miejscach mocy, ślub ze sobą na brzegu morza niezwykłe…

Wychodząc poza umysł i otwierając się na doświadczanie tego co „tu i teraz” wyprawa na Kretę dała mi prawdziwy kontakt samej ze sobą i poczucie radości i wdzięczności za życie, innych ludzi, którzy pojawili się na mojej drodze i ten piękny świat.

A po powrocie moja twarz jakby bardziej świetlista 😉 Same cuda!