fbpx

WARSZTATY ONLINE

Czy jestem dobrą matką – jak pożegnać ciągłe poczucie winy?

Mądra, szczęśliwa matka zamiast matki cierpiętnicy

Jeśli zadajesz sobie to pytanie – dlaczego nikt Ci nie pomaga – prawdopodobnie masz głębokie przekonanie, że to matka musi być odpowiedzialna za wszystko. Kontroluje, troszczy się, ogarnia i bierze wszystko na siebie. Owszem- narzeka na to, ale nadal to ROBI. Bo podświadomie wierzy, że to jej powinność i obowiązek. Trzeba więc zacząć od zmiany tego przekonania – marudzenie nie skłoni rodziny do pomocy…

Chyba żadna społeczna rola nie wiąże się z tyloma oczekiwaniami i presją – jak rola matki. Matka – czyli osoba zawsze wspierająca, dostępna dla swoich dzieci, o niezmierzonej cierpliwości, miłości, nadludzkich siłach i talentach, święta po prostu…
Jest to tak symboliczna rola w społeczeństwie, że pod jej ciężarem można się ugiąć. Matka Ziemia, Pramatka, Matka Polka, Matka Boska, matka rodzicielka, matka karmicielka, „matka jest tylko jedna”.

No i często my kobiety się uginamy.

Miotamy się pośród nierealnych wymagań, wręcz żądań jak mamy się zachowywać.

Słuchamy wykluczających się opinii, pouczeń z każdej strony i karcenia.

Jesteśmy przywalone listą powinności i poczuciem winy, że coś przeoczyłyśmy i zaniedbałyśmy.

Wymazujemy siebie, swoje potrzeby, odpoczynek i pragnienia – bo przecież „trzeba się poświęcić dla dobra dziecka”.

Zaczynamy wierzyć, że wszystko zależy od nas – każdy stopień w szkole, każde zachowanie i każdy wybór naszych dzieci.

W dodatku, w tej pogoni za byciem idealną matką, tracimy z oczu to, co najważniejsze – czyli wychowanie szczęśliwego człowieka, który poradzi sobie w życiu w różnych sytuacjach.

Zapominamy, że to my, swoim życiem – pokazujemy naszym dzieciom jak żyć.

Nie nakazami, gderaniem, wykładami, karami czy poświęcaniem się – tylko SOBĄ.

W książce Anthony’ego de Mello „Modlitwa żaby” jest prosta przypowieść o znerwicowanym dziecku. Przychodzi dziewczynka i pyta: „Mamo, mogę pobiegać sobie po kałużach”, „Nie, bo zaraz będziesz miała mokre buty”. „Mamo, a mogę zjeść loda?” „Nie, bo się przeziębisz”. Dziecko zaczyna płakać, na co matka odwraca się do drugiej kobiety i mówi: „Widzi pani, jakie to dziecko jest znerwicowane?!”

Zapraszam Cię na warsztaty online, na których:

przyjrzymy się destrukcyjnym przekonaniom i stereotypom niepozwalającym nam kierować się intuicją i wewnętrzną mądrością

poczujemy prawdziwe źródło naszego ciągłego poczucia winy

odkryjemy realny wpływ na nasze dzieci

zobaczymy, dlaczego większość powszechnych metod wychowawczych nie działa

poznamy metody budujące mądrość i sprawczość u naszych dzieci

Po warsztatach będziesz mogła się rozluźnić w roli matki, zaczniesz się cieszyć radością z bycia przy swoim dziecku, bez ciągłego katowania się, że coś zrobiłaś nie tak i że każde niepowodzenie Twojego dziecka jest przez Ciebie.

CO OTRZYMUJESZ W RAMACH WARSZTATÓW:

merytorycznych nagrań wideo

Inspiracje w formie ćwiczeń

PDF z ważnymi pytaniami do indywidulanej pracy

dostęp na rok od momentu zakupu

 Warsztaty online

Czy jestem dobrą matką – jak pożegnać ciągłe poczucie winy?

129 zł

Prowadząca

Joanna Sławińska

Joanna Sławińska

Jestem kobietą po przejściach, która wreszcie żyje po swojemu.
Moja droga do tego była wyboista – najtrudniejsze życiowe doświadczenia, wychowanie na grzeczną i miłą dziewczynkę, wieloletnie dopasowywanie się do innych i zasługiwanie na miłość. Czyli można powiedzieć – standard.

A potem odkrywanie swoich mechanizmów i strategii przerwania, wzorców rodowych i głęboko zakorzenionych niszczących przekonań.
Zrozumienie, że jedyna droga do uleczenia siebie i swojego życia prowadzi przez odkrycie siebie i tego, co jest naprawdę MOJE. Nie rodziny, nie matki, nie partnera – tylko moje.

Dziś, po latach nauki, wypracowywania swoich metod pracy, łączenia różnych nurtów, po tysiącach godzin sesji i warsztatów z kobietami, wiem jedno. Tylko Ty wiesz, co jest dla Ciebie dobre – a ja pomogę Ci to odnaleźć. Wspieram kobiety w żegnaniu poczucia, że coś z nimi nie tak, że muszą się naprawiać, być jakieś.

Nie uczę niczego, czego sama nie doświadczyłam – bo wiedza nie leczy. Leczy doświadczanie, przeżywanie, czucie swojej prawdy. Leczy żegnanie z szacunkiem doświadczeń swoich i swoich przodków. Leczy zrozumienie swoich mechanizmów przetrwania i zobaczenie, że nam nie służą. Po to, żeby iść po swoje życie z lekkością.
Bo moim marzeniem jest, żebyś żyła po swojemu, w zgodzie ze sobą i swoim sercem.

Masz pytanie? Napisz na: kontakt@joannaslawinska.pl